czwartek, 19 lutego 2015

Rozdział piąty.



Następnego dnia po południu ,James  zorganizował spotkanie Sky ze swoją siostrą. Dziewczyna nie miała żadnych ubrań ,poza jego własnymi. Siostra J. miała na imię Susanna , była pulchną , farbowaną na rudo dziewczyną o dużych migdałowych oczach z zielonymi tęczówkami. Gdy zadzwonił dzwonek do drzwi J. powędrował by otworzyć.
- Cześć Sus, jak dobrze ,że przyszłaś !- Jey objął siostrę na wejściu i pocałował w czoło. Była to jego jedyna i najukochańsza siostra. Była od niego starsza, ale przy nim czuła się jak dziecko.
- Jakbym mogła nie przyjść ? Zakupy to moja ulubiona czynność , a jak Ty jeszcze wszystko sponsorujesz, to jakbym mogła odmówić  ? – zaśmiała się perliście odczepiając się od brata. Przecisnęła się do salonu i uśmiechnęła  do siedzącej na sofie dziewczyny.
- Witaj , jestem Susanna , ale mów mi Sus. Jak wiesz jestem od niego starsza, ale nie martw się ! Ze mną każdy się dogada. – zaśmiała się lekko, podając dłoń nieznajomej. Sky miała spoconą dłoń czego jeszcze bardziej się wstydziła.- Nie stresuj się ! Nie zjem  cię .
- Sky jestem. I wybacz, ale .. to dla mnie nowość od bardzo dawana. – uśmiechnęła się delikatnie , starając  uniknąć wzroku dziewczyny.
- Nie ma sprawy, jestem wyrozumiała i cierpliwa. Ale .. możemy już iść ? Jak wy wytrzymujecie w tym smrodzie ?! Jey'mi wywietrzyłbyś to mieszkanie. – spojrzała na niego srogim wzrokiem , udając ,że nie może oddychać.
- Bardzo zabawne , Susi . Jak ci się zapach nie podoba , to następnym razem przynieść odświeżać powietrza, bo tego jeszcze w domu nie mam. – J. odwrócił się do niej plecami, by sięgnąć po portfel leżący na komodzie. – Ile mam wam dać ? – skrzywił się w duchu ,ale nic nie dał po sobie poznać.
- Ja mam jak coś jakieś pieniądze, by nie było, że cię naciągam. Ale możesz dać jeszcze z 300 funtów.
- ILE ?! – wyrwało mu się za głośno, po czym na jego twarzy pojawił się rumieniec. – To znaczy, jasne , bierzcie. – wręczył pieniądze siostrze ,ciężko przełykając ślinę.
- Wszystko kosztuje, bracie ! – zaśmiała się chowając pieniądze do torebki. – Sky, idziemy ? A bym zapomniała ! Masz tu legginsy mojej przyjaciółki. Będą na ciebie dobre, bo jest prawie tak samo chuda jak ty.  I buty, mogą być trochę za duże ,ale zaraz jakieś kupimy.– wyciągnęła z szmacianej torby rzeczy i podała jej. Sky naciągnęła je od razu na swoje szczupłe nogi. U chłopaków chodziła tylko w za długiej na nią bluzce Bradleya.  Zakrywała jej tyłek, więc się nie wstydziła. Poza tym miała na sobie bokserki J.
- Możemy iść. – powiedziała cicho wstając z kanapy.  Obie zmierzały w stronę drzwi ,kiedy Brad wyszedł z łazienki. Na okres pobytu Sky u Jamesa, chłopak przeniósł się do niego.
- Sky , chyba nie wyjedziesz tylko w tej bluzce ?! Na dworze jest zimno. – prawie na nią krzyknął , jak ojciec zatroskany o jedyną córkę. – Załóż moją bluzę . – uśmiechnął  się , ściągając okrycie z wieszaka.
- Dziękuję. – uśmiechnęła się i wciągnęła na siebie za dużą bluzę.

Dziewczyny zmęczone wracały już do domu. Sky nic nie mówiła Sus, ale wciąż czuła czyjś wzrok na sobie. Nie odwracała się, natomiast szczelniej założyła kaptur na głowę.
- Wszystko w porządku ? – spytała zmartwiona Susanna , próbując podrapać się po czole.
- Tak, ale możemy się pospieszyć ? Zmęczona już jestem . – skłamała Sky, obawiając się ,że ta osoba która ją śledzi ,może zrobić jej krzywdę.
- Oczywiście .- odpowiedziała koleżanka stojąc już przy swoim samochodzie. Otworzyła bagażnik i wszystkie zakupy jakie miały włożyły do środka. Zajęły swoje miejsca w aucie, zapięły pasy i ruszyły. Sky wciąż spoglądała w wsteczne lusterko. Jechał na nimi zielony van. Rzucał się w oczy, ale przecież nikt nic nie podejrzewa, prócz niej samej. Na wszelki wypadek poprosiła nową znajomą by skręciła w boczną uliczkę. W odpowiedzi otrzymała zdziwione spojrzenie ,ale bez jęknięcia skręciły.
- Zaufaj mi , proszę. – Sky uśmiechnęła się delikatnie ,dotykając dłoni kierowcy.  Znów zerknęła we wsteczne lusterko z nadzieją ,że ich zgubiły. Niestety van wciąż za nimi podążał. Susanna domyśliła się o co chodzi i za wszelką cenę chciała zgubić , śledzący je samochód. Krążyła wciąż w kółko, nie zmierzając w żadnym wypadku w kierunku domu Jamesa. Specjalnie nawet pojechała okrężną drogą , na drugą stronę miasta. Po 20 minutach jazdy,  końcu im się udało. Powoli zaczęły wracać do domu.
- Powiesz mi kto to był ? – odwróciła na moment głowę w jej stronę. Sky miała spuszczoną , ale wciąż starała się spoglądać w boczne lusterka pojazdu.
- Wybacz mi .. nie wiem . – szepnęła bliska łez. – Naprawdę nie wiem kto to ..
- Ciii, już dobrze. Zgubiliśmy ich. – uśmiechnęła się szeroko, ale chyba tylko do siebie,bo Sky wzrokiem i myślami była gdzie indziej.

______
Zmiana akcji. Krótko bo na razie nie ma się nad czym rozpisywać. Jeszcze trochę i zacznie się coś dziać. Jak macie jakieś pomysły co będzie dalej, albo byście chciały przeczytać ,to piszcie ;)
TRZYMAJCIE SIĘ ;)

5 komentarzy:

  1. Hej, właśnie opublikowałam nowy rozdział TRA xx
    http://the-royals-academy-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju to jest super! Nie ma rzuczających się w oczy błędów. więc jest dobrze:)
    Szkoda mi Sky:(
    Czekam na nn! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Crooked Young - Pierwsze spotkanie
    http://crookedyoung-fanfiction.blogspot.com/2015/02/pierwsze-spotkanie.html
    Informuję wedle życzenia ;) i ciesze się, że ci się spodobało.
    pozdrawiam cieplutko! V.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i pojawiła się dwójka, trójka automatycznie wskoczy 28 ;)
      http://crookedyoung-fanfiction.blogspot.com/2015/02/drugie-spotkanie.html

      Usuń
  4. czekam na następny rozdział, przeczytałam włąsnie wszytskie i tak bardzo sie wciągnęłam jejku cudowny blog <3

    OdpowiedzUsuń