Siedem lat temu dziewięcioletnia dziewczynka bawiła się na
placu zabaw. Miała na sobie krótkie rybaczki i żółtą bluzeczkę w białe paski.
Bawiła się z koleżanką w chowanego. Liczyła. Gdy doszła do magicznej liczby 20
i krzyknęła „ SZUKAM!”, powędrowała do pierwszego miejsca które przyszło jej do
głowy. Myślała ,że jej ukochana przyjaciółka schowała się za dużym kontenerem na śmieci w kolorze zgniłej zieleni. Gdy jej
tam nie znalazła , biegała w tą i z powrotem , od czasu do czasu krzycząc ,że
ją widzi. Ale nie widziała. Gdy sprawdziła każdą kryjówkę , odpuściła sobie.
Poszła do domu z myślą ,że przyjaciółka ją zostawiła i zrobiła jej psikusa albo, że poszła do mieszkania ,bo pewnie mama z okna zawołała ją na posiłek.
Koło placu zabaw mieścił się las. Duży , zielony i pełen
drzew . Dzieci miały zakaz chodzenia tam ,ze względu ,iż łatwo mogły się
zgubić. Nikt nie podejrzewał ,że przez
siedem lat będzie tam uwięziona mała
dziewczynka , która wyrośnie na zagubioną, lecz piękną młodą kobietę.
~
- Byłam przetrzymywana w starym schronie pod ziemią. Wydaje
mi się ,że był zbudowany na okres wojny. Nikt go nie mógł znaleźć. Ona mi tak
ciągle mówiła. Powiedziała ,że moja mama mnie nie chce i ona kazała mnie tutaj
zamknąć. Kazała mi zapomnieć o przeszłości. Powiedziała ,że zostanę tam do
końca moich dni..- w tym momencie głos
dziewczyny się załamał, zaczęła cicho płakać ,a B. zaczął głaskać po głowie.
Nie mógł wydobyć z siebie słowa, milczał , z nadzieją ,że sama zacznie dalej
mówić. – Onnnaa. Ona.. mnniiie , yhyhykm…- pociągnęła nosem i starała się
otrzeć łzy , wewnętrzną stroną
nadgarstków. – biiłaa- je szloch przybrał na głośności. Brad dziękował w duchu chłopakom ,że nie
wchodzą teraz do pokoju. Pewnie podsłuchują pod drzwiami. Ale dopóki siedzą
cicho , jest dobrze. Może opowie coś więcej..
- Ciii, już jesteś bezpieczna .. już nikt nigdy Cię nie
uderzy. Obiecuję . – pociągnął jej podbródek w swoją stronę , tak by mógł
spojrzeć jej w oczy. – Słyszysz ? Nic ci
się już nie stanie.
- Bradddleeey … Ona mnniie znjaadzzziee- jęknęła a jej
ramiona znów zaczęły się szybko poruszać.- Bbęędzie chciiała mniie zabić..
- Nikt nie będzie chciał cię zabić ! Zobaczysz ! Z nami
jesteś bezpieczna.-wyszeptał jej do ucha mocno wtulając jej kruche ciało w
swoje. – Bezpieczna. Nie pozwolę nikomu
zrobić ci krzywdy.-
Sky już nic więcej nie powiedziała . Tkwiła w jego ramionach
przez dobre godziny, aż w końcu się uspokoiła. Brad starał się nie ruszać , nie
chciał jej spłoszyć. W końcu zrozumiał ,że dziewczyn zasnęła w jego objęciach.
Uśmiechnął się lekko kącikami ust, i z niezwykłą starannością położył dziewczynę na łóżku.
Wymknął się po cichu z pokoju , zamykając za sobą drzwi.
W salonie siedzieli tylko Tristian i James .
- Gdzie Conn ?- spytał B. na wejściu , gdy tylko zobaczył
dwie głowy wystające za kanapy.
- Poszedł na spotkanie. Nie mógł dłużej czekać. Wydaje się
nam ,że mu zależy na tej dziewczynie. – zaśmiał się cicho J.
- Jesteście okropni. On też ma prawo do szczęścia– bronił
przyjaciela Bradley.
- Dobra, dobra. Co z nią ? – spytał zaciekawiony T.
odwracając głowę w kierunku Brada , który zajął miejsce na fotelu.
- Śpi. Opowiedziała mi co się stało.
- Serio ?
- Tak ,ale za dużo szczegółów mi nie zdradziła. Zdaje mi się
,że wciąż się boi i nie chce wracać do tego myślami.
- Naciskałeś na nią ? – spytał przejęty James, patrząc
prosto w oczy bruneta.
- Skądże. Starałem się mówić jak najmniej , bo myślałem ,że
sama więcej opowie , niż jakbym się jej zapytał.
- Masz rację, ale czego się dowiedziałeś ?
- Została porwana gdy miała dziewięć lat.
- A to sukinkot ! Jakiś pedofil ! Jak mógł porwać tak małe
dziecko ?! – wysyczał przez zaciśnięte zęby T.
- To była kobieta.
- Kobieta ?! – obaj
spojrzeli na niego zaskoczeni.
- Tak , i podobno działała na zlecenie jej własnej matki.
Ale nie wierzę w to . Która matka jest zdolna do zaaranżowania porwania własnej
córki ?
- Najstraszniejsza ! To nie matka tylko potwór ! – żachnął
się James.
- Może .. – przytaknął Bradley , ale w myślami był już
daleko stąd.
_________
Krótko, jak się okazało moje kolejne rozdziały też długie nie będą. Dopiero 6 jest baaardzo długi ;D
Mam nadzieję ,że komuś przypadnie to do gustu.
TRZYMAJCIE SIĘ <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz